Krzysztof Kotowski Krew na Placu Lalek
Krew na Placu Lalek/
Krzysztof Kotowski, Prószyński i S-ka 2011
Kryminał… paranormalny?
Krzysztof Kotowski jest autorem książek sensacyjnych i thrillerów z pogranicza polityki, psychologii i fantastyki. „Krew na Placu Lalek” trudno w stu procentach zaklasyfikować jako powieść kryminalną, mimo iż przez wszystkie strony przewija się wątek z udziałem policjantów. Dużo tu tajemniczości, znaków zapytania, filozofii, natury wszechświata, wręcz magii i… sama nie wiem czego jeszcze. Ale fabuła wciąga i trzyma w napięciu do samego końca…
W zrujnowanym, niszczejącym od lat pałacyku, budzi się skacowana młoda kobieta. Maria Chorodecka powoli odzyskując świadomość, zauważa stojącą przy niej dziewczynkę, która rozpaczliwie prosi ją o pomoc. Jest przestraszona, milcząca, brudna. Dziecko nie potrafi wytłumaczyć, czego, albo kogo się boi. Obie udają się na komisariat policji. I mimo iż Maria składa wyczerpujące zeznania, następnego dnia nikt nie pamięta ani jej, ani tej małej dziewczynki. Jedna wielka zbiorowa amnezja? Albo skrzętnie uknuta intryga?
W jej warszawskim domu mieszkają zupełnie obcy ludzie. Dozorczyni nie rozpoznaje jej, mimo iż spędziła tam ostatnie 12 lat. Maria, nie ma innego wyjścia, rozpoczyna dochodzenie na własną rękę. Wszystko co się wokół niej dzieje spisuje w „pamiętniku albo dzienniku”.
Akcja książki toczy się na dwóch płaszczyznach czasowych. Historię Marii i Justysi poznajemy w oparciu o spisany dziennik, który trafia w ręce Kamila, policjanta z Warszawy. Kamil, sam nie wie jak, budzi się gdzieś w nieznanym miejscu i widzi coś, czego nie potrafi wytłumaczyć. „Widziałem ją! Ona tam była! Patrzyła na mnie tymi swoimi martwymi oczami. Leżała bez życia. Chwilę później […] wyparowała… […] Nic, pustka. Z jednej strony wielka łąka aż po horyzont. Z drugiej jakieś zaorane pola. Nawet jednego drzewa. Tylko kilka sekund, a gdy znowu tam spojrzałem… Nic… Nikogo”.
Zaraz potem traci przytomność i odzyskuje ją dopiero w szpitalu. Z dziennikiem, który przekazuje swoim kumplom z policji.
W pewnym momencie Kamil i Maria spotykają się i wspólnie próbują rozwikłać tajemnicę, która ich łączy.
Co stanie się z ośmioletnią Justysią?
Kim okaże się profesor Zofia Liebhart?
Czy Plac Lalek będzie wymarzonym miejscem dla zaginionych dzieci?
Czy Maria Chorodecka odnajdzie swoją tożsamość? A może jej nie ma?
Bardzo nietypowy kryminał. Z zaskakująco skonstruowaną fabułą.
Polecam miłośnikom niezbyt oczywistych opowieści ツ
JM
Komentarze
Prześlij komentarz