W noc świętego Andrzeja,
pannom z wróżby nadzieja...

Andrzejkowe wróżby już w XVI wieku bawiły wszystkie panny na wydaniu. Znane w wielu regionach Polski, mają zasięg i korzenie europejskie. Ich kolebką może być starożytna Grecja , gdzie imię Andreas znaczyło „męski – mąż”. Kult  Andrzeja był też popularny w starogermańskich wierzeniach przedchrześcijańskich, gdzie istniała postać bożka Freyera – dawcy bogactw, miłości i płodności.

Poprzez wróżby panny chciały poznać imię przyszłego męża, jego zawód, wygląd, charakter i szanse na odwzajemnienie uczucia. Dziewczęta przywiązywały wagę do snów, gdyż wybranek mógł się przyśnić, zwłaszcza kiedy pod prześcieradłem ukryto sztukę męskiej garderoby. Rankiem losowały karteczki z imionami ukochanego, a późnym wieczorem lub nocą siały len, konopie i ziarna zbóż. Na wodzie puszczano miniaturowe łódeczki z łupinek orzeszka. Połączone dawały nadzieję na miłość.

Andrzejkowy wieczór wróżb i magii zachował swoją ponadczasowość. Dzisiaj również chętnie sobie wróżymy. Kto nie zna zabawy w układanie butów jeden za drugim w kierunku drzwi? Losowanie przedmiotów ukrytych pod filiżankami? Czy tradycyjnego przelewania wosku przez klucz i  obserwowania co nam cień pokaże. Do dzieła!

A może ten andrzejkowy wieczór umilić sobie dodatkowo przygotowaniem apetycznych ciasteczek?

 __________________________________________________

Polskie tradycje świąteczne/ Hanna Szymanderska, Świat Książki
Polskie obrzędy i zwyczaje doroczne/ Barbara Ogrodowska, Muza                   

                                            

Komentarze


Archiwum postów

Pokaż więcej
Copyright © Szesnastka