Kobieta pracująca, która żadnej roli się nie bała...

 

 Kwiatkowska: żarty się skończyły/ Marcin Wilk, Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK

„Dom, w którym się urodziła, jest szary i zwyczajny. Rodzina Kwiatkowskich zajmuje mieszkanie na pierwszym piętrze czteropiętrowej kamienicy. Warszawa, ulica Grzybowska 29, numer 18”.

„[…] w szkole również (podobnie jak ojciec) będzie słaba z arytmetyki i mocna z polskiego. Odziedziczy po ojcu także charakter pisma”.

„W domu zawsze było mnóstwo książek, choć ojciec […] nie lubił ich pożyczać. Potrafił za to wydać na nie nieprzyzwoicie dużo pieniędzy”.

„Ma czternaście lat, gdy czyta trylogię Sienkiewicza. […] W świat „Lalki” zanurzy się w wieku szesnastu lat. Książka bardzo jej się spodoba”.

„Lekcje w szkole uzupełnia korepetycjami. Lubi także muzykę. Nie ma dobrego słuchu, fatalnie śpiewa, choć liczy, że się podciągnie”.

„… duże srebrne płatki śniegu kręciły się w kółko unoszone wiatrem, […] uparły się i nie chciały spaść na ziemię” – pierwsze próby pisarstwa.

10 listopada 1927 roku Kwiatkowska ma dopiero piętnaście lat: „Wystąpiłam po raz pierwszy na estradzie. […] Czytałam, a właściwie deklamowałam Jak Marysia Niemca rozbroiła. […]

"Od tego momentu można mówić o początkach scenicznej drogi Kwiatkowskiej”.

„Nie lubi swoich włosów ani nosa. Włosy są cienkie i kruche. […]
Oczy ma ciemne, ruchliwe, bystre. Płonie w nich raczej ciekawość”.

Wracając z kolonii szkolnych w Ustroniu w 1931 roku tak wspomina Katowice:

„Katowice – śliczne, duże miasto, trochę ciemne i przygnębiające. Rozweselają je gdzieniegdzie ogrody porządnie utrzymane, a chlubę Katowic stanowi polski, czysto polski park Kościuszki. Wielki to ogród i ślicznie utrzymany. Charakterystyczną cechą dla Katowic są liczne cukiernie i na ulicach sprzedawane gorące kiełbasy”.

Po maturze, którą zaliczyła pomyślnie, zastanawia się co wybrać: dziennikarstwo czy scenę.

„Ojciec wykazuje entuzjazm, wspiera śmiały pomysł córki. […] Ojciec dumny ogromnie, że tak mnie w szkole popierają i starają się, aby mnie wepchnąć do szkoły dram”.
Matka jest bardziej sceptyczna.

„Podanie złożyła do Państwowego Instytutu Sztuki Teatralnej. […] Wśród wykładowców znalazły się tuzy ówczesnego życia teatralnego: Stefan Jaracz, Leon Schiller, Aleksander Węgierko”.

Egzamin. „Lista wywieszona. Moje nazwisko – pierwsze. Jestem wśród 15-tu osób, które zdały bez zastrzeżenia”.

Po Warszawie i Poznaniu w 1937 roku  trafia na deski katowickiego Teatru im. Wyspiańskiego. „Na Śląsku gra co prawda zatrzęsienie rozmaitych ról […] ale jednak są momenty, w których znów dopadają ją męczące myśli o niespełnieniu”.

Wojna zastaje ją w Warszawie.
„Dla niej oznacza to, że nie tylko nie będzie już żadnych Katowic, ale w ogóle żadnych nadziei, niczego”.

„- Bieliznę, pościel, ciuchy, patefon, płyty – wszystko wymieniało się na żywność […] Irena Kwiatkowska stara się coś zdobyć na mieście. Udaje się jej z różnym skutkiem. Pod koniec wojny z niedożywienia bywa opuchnięta”.

„Gdy w 1944 roku w Warszawie wybucha powstanie […] Irena Kwiatkowska zostaje żołnierzem Armii Krajowej. […] Zostaje łączniczką”.

„Po upadku powstania […] wychodzi z miasta. Kieruje się jak wszyscy na południowy wschód. Na plecach niesie cały dobytek […]".

I wtedy:

„[…] jakiś chłop daje jej motykę. Kwiatkowska bierze ją , wskakuje na pole i odgrywa wieśniaczkę kopiącą w polu. Boi się potwornie. Musi jednak być odważna. Ratuje ją wyuczony zawód. Jest profesjonalną wieśniaczką”.

Gdy wraca do Warszawy:

„Teatrzyk Siedem Kotów startuje we wrześniu 1946 roku. To pierwszy powojenny kabaret. […] jego gwiazdą ma być - z polecenia Waldorffa i Bohdziewicza – Kwiatkowska właśnie”.

Wiersze, piosenki oraz skecze pisał dla niej sam Konstanty Ildefons Gałczyński. Tutaj też w ramach Teatrzyku Zielona Gęś specjalnie dla niej stworzył postać Hermenegildy Kociubińskiej.

Zagrała ponad 100 ról teatralnych, 20 filmowych i telewizyjnych.

Występowała w Kabarecie Dudek i Kabarecie Starszych panów.

Zasłynęła jako matka Pawła w Wojnie domowej oraz kobieta pracująca w Czterdziestolatku.

Przez niemal 65 lat współpracowała z Polskim Radiem.

Jej wykonanie „Ptasiego radia” Tuwima do dzisiaj uchodzi za jedną z najwybitniejszych interpretacji wiersza w XX wieku.

Jej mężem od 1948 do śmierci w 1993 był Bolesław Kielski, spiker Polskiego Radia.

„… to chłodny mężczyzna, może nawet ciut nieprzyjemny. Erudyta, światowe maniery […] połączyła nas wspólna pasja do muzyki. Oboje lubiliśmy jazz”.

 Irena Kwiatkowska była bezdzietna.

„Ostatni swój występ publiczny da na dużej scenie Teatru Słowackiego w Krakowie. Jest rok 2008, Kwiatkowska ma 96 lat”.

Mimo iż przeżywa śmierć kliniczną, ostatecznie „osiem lat później, w Szpitalu Zakaźnym na Wolskiej, ten cud się nie powtórzy. Sepsa zwycięży”.

Irena Kwiatkowska zmarła 3 marca 2011 roku w Domu Aktora w Skolimowie.  

 

Wszystkie cytaty pochodzą z książki:
Kwiatkowska: żarty się skończyły/ Marcin Wilk, Społeczny Instytut Wydawniczy ZNAK

POLECAMY

Komentarze


Archiwum postów

Pokaż więcej
Copyright © Szesnastka