Co sądzicie o ostatniej powieści Olgi Tokarczuk?
Znawcy literatury są zachwyceni, zwykli "zjadacze książek" (tacy jak ja) sami nie wiedzą... ツ
Przyznaję, odkładałam ją na bok, po czym znowu sięgałam…
⇣⇣⇣⇣⇣⇣
Empuzjon. Horror przyrodoleczniczy/ Olga Tokarczuk, Wydawnictwo Literackie 2022

„Empuzjon” to pierwsza powieść Olgi Tokarczuk po otrzymaniu Nagrody Nobla. To horror przyrodoleczniczy, jak widnieje na stronie tytułowej.

Mieczysław Wojnicz, „Mieczyś”, 24.letni student inżynierii z Lwowa, przyjeżdża do uzdrowiska Görbersdorf (dzisiejsze Sokołowsko) wzniesionego na 570 n.p.m., w pasie, który nauka lekarska nazywa „wolnym od suchot”. Ma nadzieję, że czyste powietrze, panujący tam mikroklimat i nowatorskie metody leczenia, powstrzymają rozwijającą się w jego płucach gruźlicę. Cierpi nie tylko na choroby „piersiowe i gardlane”, ale także na stany lękowe i ataki paniki.

Już od pierwszych stron powieści coś nas niepokoi. „Coś”, co zagląda „ze szczelin, ukrywa się między drzewami”. Na domiar tego, zaraz w pierwszy dzień pobytu młodego kuracjusza dochodzi do gwałtownej i niewyjaśnionej śmierci. Wojnicz natyka się na zwłoki Klary Opitz, żony właściciela Pensjonatu dla Panów, w którym – z braku wolnych miejsc w kurhausie – mieszka. Delikatny, słaby, wątły i wrażliwy „Mieczyś” przeżywa wstrząs. Nie przeszkadza mu to jednak w kolejnych dniach skradać się na palcach i w samych skarpetkach do pokoiku zmarłej kobiety. Miejsce to staje się dla niego swego rodzaju azylem, a wizyty w nim – wręcz nałogiem.

Olga Tokarczuk sprawia, że odbywamy podróż w czasie. Jest połowa września 1913 roku. Na ziemi leżą pierwsze opadłe liście, mimo iż we Lwowie – jak zauważa Wojnicz – kwitły jeszcze astry i cynie, i nikt w ogóle nie myślał o jesieni. Tutaj rozchodzi się wszechogarniająca woń wilgotnego poszycia, gnijących liści, wiecznie mokrych kamieni, wilgoci. To wszystko dodatkowo potęguje atmosferę, jaka panuje w tym sennym, jakby oderwanym od rzeczywistości, miasteczku.

Mieczysław odkrywa, że miejscowość ta skrywa jakąś mroczną tajemnicę. Wszędzie unosi się widmo śmierci, ale przecież w TAKIM MIEJSCU to nic dziwnego. Tutaj każdy zmaga się z chorobą i ma niewielką szansę na powrót do domu całkowicie wyleczonym. Uczucie to potęguje nieoczekiwane odkrycie na cmentarzu w Langwaltersdorf’ie:
Te trzy litery: ‘Nov.’, były wypisane na wszystkich grobach w tym kwartale. Wszyscy ci ludzie zmarli w listopadzie.
Czyżby zemsta leśnych Tuntschi?

Wieść niesie, że późną jesienią, ginie w lesie człowiek, najczęściej pasterz lub węglarz. Młody, w sile wieku. Mieszkańcy odnajdują w lesie szczątki, krwawe rozwłóczone fragmenty ludzkiego ciała, które trzeba pozbierać i pochować. O zgrozo! Mord ten, ostatnimi czasy, dotyka nie tylko miejscowych, ale i przybyszów, czyli kuracjuszy.

Każda wieś czy miasteczko ma swoje tajemnice. Tutaj, być może, potęgowane przez codzienne spożywanie lokalnej nalewki przyrządzanej z halucynogennych grzybków ‘schwärmerei’ 😉

Życie w Pensjonacie dla Panów toczy się monotonnie. „Mieczyś” skrupulatnie spisuje w swoim kajecie menu każdego dnia, które później przesyła swojemu surowemu ojcu, człowiekowi sukcesu, czyli całkowitemu jego przeciwieństwu. Obserwuje przyrodę, spaceruje, wspina się na mniejsze górki, poddaje zabiegom sanatoryjnym, mniej lub bardziej chętnie.
 
I bierze udział w dysputach. A właściwie przysłuchuje się im. Jego współmieszkańcy tworzą dość osobliwy zestaw. Ale łączy ich jedno – mizoginia i silnie odczuwalna patriarchalna kultura tamtych czasów. Mężczyźni dyskutują zawzięcie, a Mieczysław – nieśmiały i wycofany – potakuje, bądź milczy, bądź wycofuje się do swojego azylu, pokoiku po zmarłej Klarze Opitz.

Czy człowiek ma duszę? Czy zawsze postępuje egoistycznie? Monarchia czy demokracja? Wiara i Bóg? I przede wszystkim – Czy kobieta jest na tyle odpowiedzialna, że mogłaby mieć prawa wyborcze? 
 
Temat kobiety przewija się najczęściej. Jaką rolę pełni w świecie rządzonym przez mężczyzn? Ciało kobiety należy nie tylko do niej, ale do ludzkości! – potrafi przecież rodzić.
 
Pensjonariusze prześcigają się w wydawaniu pogardliwych opinii na temat kobiet, popierając je dość dziwnymi teoriami:
Kobieta reprezentuje miniony i niższy etap kobiecości.
[…] kobieta może się rozwijać i zachować swoją tożsamość w przestrzeni mężczyzny. To on nadaje ramy jej tożsamości.
[…] mają ciągoty do niższych klas i litują się nad zwierzętami.
Te wszystkie poglądy, jak w NOCIE AUTORSKIEJ podaje autorka, są parafrazami tekstów wybitnych postaci, takich jak, m.in.: Joseph Conrad, Charles Darwin, Sigmund Freud, David Herbert Lawrence, W.S.Maugham, John Milton, Platon, Ezra Pound, Jean Racine, Jean-Paul Sartre, Jonathan Swift, Tomasz z Akwinu, Richard Wagner i in.

Zakończenie powieści jest specyficznie niebanalne… Trzeba przeczytać!

Na koniec jeszcze przytoczę cytat, który pokazuje jak Olga Tokarczuk potrafi SŁOWEM działać na wyobraźnię. Jak pamiętamy, jesteśmy w uzdrowisku dla gruźlików, poniżej opis kaszlu jednego z pensjonariuszy:
[…] odgłos bulgoczący, dźwięk gnijącej materii, odwiecznej fermentacji, jakby w retortach ciała chłopca gotowały się mokre miazmaty, jakby odzywała się jakaś pradawna materia o konsystencji błota, z którego miliony lat temu wyłoniło się życie.
Nie wiem, czy polecam tę książkę. Na pewno nie jest to klasyczny horror (mimo iż tak brzmi podtytuł), nie jest to także thriller i na pewno nie jest to kryminał. Raczej dywagacje filozoficzne początku XX wieku wraz z całą otoczką patriarchatu charakterystycznego dla tamtych czasów. To także spojrzenie na kobietę, krytyczne i wzgardliwe, i jej rolę w życiu społecznym. Ciekawe, że w całej powieści nie ma ani jednej roli żeńskiej (oprócz uśmierconej od razu żony gospodarza). Tu i tam przechadzają się tylko...
[…] damy, pięknie ubrane i obłędnie ukapelusznione.
Jeśli ktoś NIE OCZEKUJE od książki, aby akcja w niej toczyła się szybko i zmiennie, to "Empuzjon" właśnie taki jest. Powolny, z dużą dawką opisów, ze szczegółowym wręcz opisem rzeczy powszednich. Może nawet trochę nudny, bo właściwie nie ma w nim jakiegoś głównego wątku. Wiele tematów poruszonych – nieskończonych.

Na pewno warto przeczytać ze względu na kunszt pisarski. Jak zawsze w przypadku Olgi Tokarczuk.

JM

Komentarze


Archiwum postów

Pokaż więcej
Copyright © Szesnastka