„Rośnij, mądrzej, piękniej, rozkwitaj, żyj, bądź, uśmiechaj się i zrób wszystko to, czego my nie zdążyliśmy zrobić. Czego my, dorośli, już nie umiemy zrobić”.

 Nie rób. Tak nie wolno. Tak nie wypada. Przestań płakać. Zachowuj się. Nie jesteś pępkiem świata. Jesteś jakaś nienormalna? Pewnie każdy z was słyszał któryś z tych zwrotów chociaż raz w życiu. Bo co oznacza być normalnym w tym nienormalnym świecie? Jak bardzo potrafią dotknąć i zaboleć słowa wypowiadane przez osobę, która jest dla nas bardzo ważna?

„Pestki” Anny Ciarkowskiej to zbiór krótkich przemyśleń, znaczącej wymiany zdań, obserwacji. To nie jest zwyczajna powieść. Napisana prostym językiem, a mimo to trudna w odbiorze. Może dlatego, że porusza tematykę dojrzewania, dorastania, kobiecości, decydowania o sobie, relacjach międzyludzkich, szukaniu siebie. Bo codzienność składa się z wielu słów i gestów, tych mniej i bardziej znaczących.

Kreowanie świata bohaterki przez jej babcię, matkę, znajomych, stopniowo doprowadza do tego, że dziewczyna coraz bardziej zamyka się na świat. A poczucie samotności tylko potęguje ten stan. Kiedyś wydawało się, że samotnym jest się w momencie, gdy nie ma nikogo obok. Tak naprawdę samotnym jest się wtedy, gdy nie ma nas kto wysłuchać, nie poświęca nam czasu, nie próbuje nas zrozumieć.

Wołanie o pomoc odbija się echem – również podczas wizyty u lekarza. Boleśnie doświadcza tego główna bohaterka „Pestek”. Szukając pomocy nie otrzymuje nawet odrobiny wsparcia. Autorka porusza w „Pestkach” kolejny ważny, aczkolwiek niezwykle trudny temat – depresji, samotności, smutku. Bohaterka od tak wielu lat budowała swój świat i siebie ze słów i rad innych osób, że zatraciła prawdziwe „ja”. Nie wiedziała już co jest częścią niej, a co nie jest. Nie potrafiła zrozumieć siebie samej. Nie wiedziała kim tak naprawdę jest. Bo jak można zrozumieć siebie gdy dla innych jesteśmy prawie niewidoczni? Musimy pamiętać o jednym – to MY kształtujemy swoją codzienność, swoją przyszłość. Nie możemy dać się wciągnąć w sztywne ramy tego co powinniśmy robić i co nam wypada, a co nie wypada.

Książka Anny Ciarkowskiej na długo pozostaje w pamięci. To mocny i dość bolesny obraz dziewczyny, której świat został zbudowany z planów, marzeń i słów innych kobiet. Metaforycznie – to są właśnie tytułowe pestki. To historia o dorastaniu w poczuciu niespełnienia, o kobiecej rywalizacji. O samotności. O smutku, który odbiera chęć do dalszej walki z życiem. Nostalgiczna. Skłania do refleksji i dłuższych przemyśleń.

Po lekturze tej książki warto zastanowić się nad wagą słów. Czy wypowiadając dane słowa nie ranimy w ten sposób bliskich nam osób?

„Gdybyśmy jako dzieci usłyszeli, czym jest dorosłość, nigdy byśmy nie dorośli”.

Książka niebawem dostępna w naszej filii.

Gorąco polecam,
Malina

▟  Pestki/ Anna Ciarkowska, Wydawnictwo Otwarte 2019

Komentarze


Archiwum postów

Pokaż więcej
Copyright © Szesnastka