Paryskie impresje Alexandry Kalarus
Chodźmy dziś na miasto, Champs de Mars nas lubi,
zwłaszcza późną porą gdy Paryż trwa w ciszy.
Koło starej wieży, smutki można zgubić,
daleko od mrocznych zaułków na Clichy.
zwłaszcza późną porą gdy Paryż trwa w ciszy.
Koło starej wieży, smutki można zgubić,
daleko od mrocznych zaułków na Clichy.
Nocą blaski tulą się do wszystkich cieni,
spójrz na Champs Élysées, tuż po wschodniej stronie,
Tuileries zasnęły a my przebudzeni
cichym pięknem nocy, gwarem nie splamionej.
spójrz na Champs Élysées, tuż po wschodniej stronie,
Tuileries zasnęły a my przebudzeni
cichym pięknem nocy, gwarem nie splamionej.
Tutaj Pont des Arts gdzie kłódki wciąż brzęczą,
stary Louvre wtulony w ramiona Rivoli,
Siedzimy w l'Arôme białe wino sącząc.
Widzisz? Smutek zniknął, noc wszystko zagoi.
stary Louvre wtulony w ramiona Rivoli,
Siedzimy w l'Arôme białe wino sącząc.
Widzisz? Smutek zniknął, noc wszystko zagoi.
A.G./27.10.10/Paris (www.kobieta.pl)
Ech, poczułam TEN francuski klimat... hmm... może kiedyś...
OdpowiedzUsuń"Siedzimy w l'Arôme białe wino sącząc...", hmmm...
OdpowiedzUsuń...pyszne...(rozmarzyłam się)...
OdpowiedzUsuńTeraz już możecie komentować nasze wpisy... mam nadzieję:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńBardzo fajna klimatyczna wystawa.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba Wasza wystawa. Biblioteka również. Najbardziej nowe kierownictwo. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńfotki super!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
pozdrowionka
OdpowiedzUsuńUwagaaaa!!!
OdpowiedzUsuńZ Gawry do Szesnastki lecą pozdrowieniaaaa :)))
Miśki już nie śpią (nie, że wiosna... po prostu są w pracy :))), a za oknem śnieżek :), hmm... deszczyk też :(, ale co tam... :DDD