Katarzyna Kobylarczyk ➟ CIAŁKO. HISZPANIA KRADNIE SWOJE DZIECI

 

  

Ciałko. Hiszpania kradnie swoje dzieci/ Katarzyna Kobylarczyk, Wydawnictwo Czarne 2025
 
Autorka zabiera nas w podróż po frankistowskiej Hiszpanii, gdzie systematycznie legalizowano proceder handlu noworodkami. Reportaż obnaża skalę dramatu – według stowarzyszeń i ofiar nawet do 300 000 dzieci mogło zostać skradzionych i nielegalnie adoptowanych. W samym okresie historycznych abdukcji mówi się o około 30 000 dzieci zabranych matkom pod pretekstem „ratowania ich życia”.
 
Czytelnik wędruje przez labirynt mechanizmów od całkowitego braku dostępu do dokumentów kościelnych, przez fałszywe akty urodzenia, po „znaki towarowe” na niemowlęcych bransoletkach. W świecie, gdzie życie jest kłamstwem, prawo matki do anonimowości brutalnie zderza się z prawem dziecka do wiedzy o własnym pochodzeniu.
 
Cała machina działała z zegarmistrzowską precyzją: od lekarzy i urzędników po księży i zakonnice zwane „Sępami”. To one przychodziły pierwsze i ogłaszały dzieci za „zmarłe", by w imię nacjonalistyczno-katolickiej dyktatury scementować system „adopcji” i powiedzieć: Proszę się nie martwić. My się wszystkim zajmiemy. 
 
Wspomnienia ofiar pulsują pełnią emocji. „Wiem tylko, kim nie jestem” – bez metryki, bez tożsamości, każdy moment życia stawał się pustym echem.
 
Wszyscy wtedy tak robili - ten milczący, usprawiedliwiający argument powraca jak echo przez całą książkę, podkreślając, że to lektura bolesna, ale niezbędna. W obliczu przemilczeń i przemocy, gdy instytucje kościelne i państwowe zakopywały prawdę pod warstwami „zorganizowanej pomocy”, zadajemy sobie pytanie, które wzbija się ponad indywidualne dramaty: Czy milczenie czyni nas wspólnikami?
 
Polecam
Dominik
 
 

Komentarze


Archiwum postów

Pokaż więcej
Copyright © Szesnastka