Poświątecznie, wiosennie...
Podczas cyklicznego spotkania Wieczór przy świecach - gościliśmy w naszej Szesnastce Ślązaka Roku 2012 Jerzego Kiolbasę
z Rudy Śląskiej oraz Ślązaka Roku 2006 Leszka Jęczmyka z Bogucic. Publiczność z bardzo dużym zainteresowaniem wysłuchała gawędy
o wielkanocnym Triduum Paschalnym
obchodzonym na Śląsku.
Panowie wspominali: Jak Śląsk długi i szeroki, w Wielki Piątek,
o brzasku dnia, kto w chacie zdrów, ten szedł z całą familią nad wodę, żeby na pamiątkę Chrystusowego obmywania nóg apostołom, obmyć twarz, ręce i nogi. Panny na wydaniu szczególnie sobie tę tradycję ceniły, bo ponoć dawało to urodę i wieczną młodość. Starzykom wodę przynoszono do domu - bowiem miała dawać zdrowie i siły.
W Wielką Sobotę wszystkich angażowano do pieczenia babek, chleba, kokotów z ciasta, no i oczywiście malowania kraszanek. Te nasze śląskie, to najwyższa sztuka - zawsze w kwiatowe wzory, wydrapywane rylcem, albo techniką batiku, malowane woskiem,
a potem gotowane w barwniku.
Te oryginalne metody ozdabiania jajek mogliśmy zobaczyć podczas pokazu multimedialnego przygotowanego przez Leszka Jęczmyka, który zresztą sam jest mistrzem w tej dziedzinie.
Impreza połączona była z otwarciem wystawy prac wykonanych techniką decoupage pań skupionych
wokół Inicjatywy Sąsiedzkiej
"Nasze Osiedle Ścigały".
W wiosenny nastrój wprowadził nas koncert w wykonaniu akordeonistów - Gabriela Sznajdera i Wojciecha Bednarskiego.
Usłyszeliśmy skoczne utwory ludowe - Kokotek, W zielonym gaiku, Oberek Marysieńka i inne, oraz światowe przeboje muzyki klasycznej - Wiedeńska krew J.Straussa, Pod niebem Paryża H.Girlauta, La cumparsita G.M.Rodriqueza.
z Rudy Śląskiej oraz Ślązaka Roku 2006 Leszka Jęczmyka z Bogucic. Publiczność z bardzo dużym zainteresowaniem wysłuchała gawędy
o wielkanocnym Triduum Paschalnym
obchodzonym na Śląsku.
Panowie wspominali: Jak Śląsk długi i szeroki, w Wielki Piątek,
o brzasku dnia, kto w chacie zdrów, ten szedł z całą familią nad wodę, żeby na pamiątkę Chrystusowego obmywania nóg apostołom, obmyć twarz, ręce i nogi. Panny na wydaniu szczególnie sobie tę tradycję ceniły, bo ponoć dawało to urodę i wieczną młodość. Starzykom wodę przynoszono do domu - bowiem miała dawać zdrowie i siły.
Jerzy Kiolbasa |
W Wielką Sobotę wszystkich angażowano do pieczenia babek, chleba, kokotów z ciasta, no i oczywiście malowania kraszanek. Te nasze śląskie, to najwyższa sztuka - zawsze w kwiatowe wzory, wydrapywane rylcem, albo techniką batiku, malowane woskiem,
a potem gotowane w barwniku.
Te oryginalne metody ozdabiania jajek mogliśmy zobaczyć podczas pokazu multimedialnego przygotowanego przez Leszka Jęczmyka, który zresztą sam jest mistrzem w tej dziedzinie.
Leszek Jęczmyk |
wokół Inicjatywy Sąsiedzkiej
"Nasze Osiedle Ścigały".
Usłyszeliśmy skoczne utwory ludowe - Kokotek, W zielonym gaiku, Oberek Marysieńka i inne, oraz światowe przeboje muzyki klasycznej - Wiedeńska krew J.Straussa, Pod niebem Paryża H.Girlauta, La cumparsita G.M.Rodriqueza.
(tekst: Barbara Korycka)
Komentarze
Prześlij komentarz